Mezczyzni sa z Marsa, kobiety z Wenus...
Komentarze: 0
Czy ktores z was czytalo ksiazeke pod tym zachecajacym i ciekawym tytulem? Jesli nie to od razu uprzedzam ze tytul rzeczywiscie jest adekwatny do tresci, ale to wlasnie tytul jest najciekawszym zdaniem napisanym w tej ksiazce. Ci co ja jednak juz przeczytali to pewnie wiedza o czym ja tu mowie. Paradoksalny jest podpis, adnotacja zawarta na okladce: "Rzadki przyklad ksiazki popularno-naukowej, ktora czyta sie jednym tchem". Buuuuujda!!!!! Za falcszywe recenzje powinno sie karac. Skusil mnie tytul i streszczenie na koncu ksiazki , po jej przeczytaniu zaluje ze stracilam tyle czasu na analizowanie glupot w niej zawartych.Bo czy za madre i logiczne mozna uznac np takie zdanie: "Najlepszym sposobem, by mezczyzna sie zmienil, jest zrezygnowanie z wszelkich prob naklonienia go do tego". Co to za gluupota??? Jak nie powie sie facetowi ze cos sie nam nie podoba i ze chcemy aby on to zmienil , to jak on ma sam na to wpasc. To jest tak jak wczoraj powiedzial mi kolega (Herod): "Jak chcesz ze by facet poszedl do sklepu i kupil chleb, to powiedz mu to w prost- idz do sklepu i kup chleb, bo kiedy powiesz -sluchaj z pieczywem u nas jest troche krucho, to on nawet nie zalapie o co ci chodzi." TO jest proste i logiczne. Oba stwierdzenia sie wykluczaja. Nawet z wlasnego dozwiadczenia wiem ze faceci z regoly nie sa domyslni. Do nich trzeba docierac po najmniejszej linii oporu. Mezczyzna to wbrew pozorom malo skaplikowane stworzenie. Wystarczy tylko przeczytac instrukcje obslugi...
skomentuj: pokrzywka6@wp.pl
Dodaj komentarz